Perskindol – opinie o żelu, który mi nie pomógł na ból mięśni
Całe życie pracowałam fizycznie. Najpierw, gdy jeszcze mieszkałam w Polsce, pracowałam w sklepie ogólnospożywczym. Potem postanowiłam wyjechać za granicę. Tam też podjęłam pracę jako ekspedientka, potem jako sprzątaczka. Moja praca była wyczerpująca, jednak zarabiałam tam pieniądze o wiele większe niż w kraju. Mogłam pomagać synom, potem wnukom. Przeszło dwadzieścia lat pracy jako pomoc domowa, odbiło się na moim zdrowiu.
Dlaczego Perskindol? Opinie koleżanek mnie namówiły!
Miewałam zawroty głowy, dużo schudłam, byłam chronicznie przemęczona. Zaczęły pojawiać się także żylaki, coraz częstsze bóle mięśni i stawów, zwłaszcza po kilkunastogodzinnym dniu pracy. Bardzo często zdarzały się dni, że wychodziłam w domu rano a wracałam późnym wieczorem. Pomagałam tez w obsłudze imprez, a jak wszyscy wiedzą obsługa podczas takich uroczystości nie ma czasu usiąść nawet na chwilę. Gdy byłam młoda, nie zwracałam uwagi na to że mój stan zdrowia się pogarsza. Często wystarczyło zregenerowanie organizmu poprzez odpowiednią ilość snu i następnego dnia czułam się dużo lepiej. Jednak w miarę upływu lat pracy nie malało, a ja robiłam się coraz starsza i coraz bardziej zmęczona. Ból mięśni i stawów stał się moją codziennością, był już czymś tak normalnym, jak poranny prysznic czy zjedzenie obiadu.
Nie dawałam sobie rady z bólem, nasilał się gdy długo pracowałam, długo stałam. Koleżanka z którą mieszkałam zaproponowała mi, żebym zaczęła stosować żel Perskindol, a nie tylko łykała kolejne tabletki przeciwbólowe, które źle działałby na mój żołądek i wątrobę. Postanowiłam wypróbować żel, zwłaszcza że w swoim składzie zawierał mentol i różnego rodzaju olejki eteryczne, dodatkowo przyjemnie pachniał. I to chyba była jedyna jego zaleta – ciekawy zapach który dość długo utrzymywał się na skórze. Dawał uczucie schłodzenia obolałych miejsc, które na moje rozczarowanie szybko mijało. Czułam, ze ten preparat jest dla mnie po prostu za słaby.
Szybko zrezygnowałam z jego stosowania i wybrałam co innego.
Ból leczyłam więc nadal tabletkami przeciwbólowymi w coraz większych dawkach. Kupowałam coraz mocniejsze leki. Podczas jednego z moich wakacyjnych pobytów w Polsce, moja stara koleżanka jeszcze z czasów szkoły średniej zaproponowała mi stosowanie na moje dolegliwości żel Harpagon Forte. Wysłała mi stronę na maila https://harpagonforte.pl/ i od razu go zamówiłam.
Ona była nią zachwycona i podkreślała na każdym kroku jej naturalny skład, innowacyjne składniki pozyskiwane z każdego rejonu świata. Ciężko było mi uwierzyć, że kolejna maść może mi pomóc, przecież ból był bardzo dokuczliwy. Jedne opakowanie miało starczyć na siedem dni kuracji, wydawało mi się to bardzo mało.
Jednak spróbowałam i mogę głośno powiedzieć że nie żałuję.
Ból zaczął ustępować już w pierwszym dniu stosowania tego żelu. Byłam bardzo zdziwiona, ale jednocześnie bardzo zadowolona. Po siedmiu dniach kuracji ból ustąpił, a ja mogłam nadal wykonywać swoją pracę nie czując uczucia odrętwienia, zmęczenia, ciężkich nóg. Noce przesypiałam spokojnie, co przedtem było całkowicie niemożliwe. Jestem bardzo wdzięczna mojej znajomej za polecenie mi tego żelu, nie wiem jak poradziłabym sobie bez niego.
Chciałem jakiś czas temu Perskindol, ale okazało się, że jak na złość prawie żadna apteka go nie miała. I skończyłem z … właśnie Harpagonem! Jeśli miałbym czekać na Perskindol x tygodni, aż go sprowadzą to wolałem zamówić sobie coś… ciekawszego. Serio, z z ciekawości go zamówiłem, żeby zobaczyć czy działa 😛
Śmieszny zbieg okoliczności, ale ja nie narzekam 😀
I co znaczy, że nie narzekasz? Działa?
Daj znać, plis, bo roztrzaskałem sobie rękę na treningu, a przez te parszywą pandemię nie mogę iść nawet do lekarza, bo wizyta przez telefon… :/
@arek_wyze
Nawet się nie zastanawiaj. Harpagon uratował mi możliwość wzięcia udziału w biegu, na który czekałem cały cholerny rok. Zamawiałem go z https://harpagonforte.pl/, bo na Allegro sprzedawca mi powiedział, że będę musiał czekać kolejny tydzień (tak, bo ból poczeka :D). Przyszedł stąd przyszedł w 48 godzin, no i po tygodniu stosowania mogłem już normalnie funkcjonować i znowu chodzić bez utykania 🙂
Zaczęłam używać Perskindolu, niestety bez przeczytania wcześniej składu… Już po pierwsze aplikacji okazao się, że musi mieć w składzie olejek eteryczny, któy mnie… uczula. ^^
Byłam bardzo zła, bo prawie 30 złoty za niego dałam, a zaczerwienienie schodziło prawie tydzień z mojej ręki. Także… nie polecam, bo ostatecznie nie wiem czy to się po prostu samo nie wygoiło 😉
Znam wiele osób, które uczulają olejki eteryczne, dlatego sama omijam je szerokim łukiem. :] Podrażnienia po nich potrafią być bardzo uporczywe, długo się goją i skóra wygląda bardzo nieestetycznie.
Perskindol ładnie pachnie, jeśli ktoś lubi właśnie lekki ziołowy zapach. Mentol jest przecież specyficzny.
Co do działania maści – jest naprawdę w porządku. Może nie pomoże w przypadku jakichś mocniejszych urazów, ale przy lekkich stłuczeniach działa całkiem, całkiem. Jednak niezgodzę się z zapewnieniem producenta, że najpierw działa chłodząco a potem rozgrzewająco… Niby “dwustopniowo”. Moim zdaniem po prostu chłodzi. 6/10