Reklama to nie wszystko. Voltaren Max – opinie i przestroga

Od dziecka zawsze uprawiam jakiś sport. Jeżdżę dużo na rowerowe wycieczki, biegam (nawet mam swój pierwszy maraton za sobą), gram w koszykówkę z przyjaciółmi, latem uwielbiam jeździć w nasze polskie Tatry, a zimą uwielbiam łyżwy. Regularnie uprawiam też trójbój siłowy. W dodatku jeśli tylko mogę spróbować jakiejś nowej aktywności, to to robię.

Żel Voltaren Max a opinie po słabej kuracji

Niestety moim wrogiem stał się ból mięśni i stawów. Lekarze wysyłali mnie na przeróżne badania – począwszy od morfologii a kończąc na rezonansie magnetycznym poszczególnych stawów. Nie wykryto u mnie żadnej poważnej choroby a ból dokuczał cały czas. Skoro nic poważnego się nie działo, zalecano mi kupić jakieś maści, żele, czy kremy i wcierać w bolące miejsca. Sięgnęłam po bardzo rozreklamowany produkt jakim jest Voltaren Max.

voltaren max opinie

Pomyślałam, że skoro jest to coś bardzo popularnego to musi dobrze działać, zwłaszcza, że u mnie nie było rozpoznanej żadnej poważnej choroby. Moje rozczarowanie było ogromne. Przed każdą aktywnością fizyczną, w jej trakcie a nawet po smarowałam kolana i nie czułam żadnej różnicy. Jak ból dokuczał wcześniej, tak cały czas trwał. Myślałam, że może, gdy kupię inny preparat, to ból zniknie. Niestety przerobiłam kilkanaście różnych produktów i nic.

Z popularnego żelu wybrałam coś mniej znanego i to było genialna decyzja!

Zaczęłam szukać pomocy w internecie – w końcu tutaj można znaleźć wszystko. Bez większej nadziei kupiłam na stronie https://harpagonforte.pl/ polecany wszędzie Harpagon Forte Max.

Harpagon forte opinie

Przed treningiem biegowym posmarowałam kolana, założyłam opaski i zaczęłam robić swoje. W trakcie treningu zapomniałam, że w ogóle czegoś użyłam. Później wróciłam do domu, zrobiłam kolację i zorientowałam się, że nic mnie nie boli! Byłam tak zszokowana, że produkt znaleziony w internecie pomógł mi niemal natychmiast po zastosowaniu, że od razu miałam ochotę na kolejny trening jeszcze tego samego dnia. Kolejnym treningom oczywiście towarzyszyła mi tubka Harpagonu i od tej pory nie mogłam już narzekać na ból kolan po biegu, czy ból łokci po wyciskaniu sztangi na siłowni. Jestem zachwycona tym produktem i szczerze polecam go wszystkim moim znajomym, których czasem coś zaboli. Zapomniałam co to ból i jestem szczęśliwa!