Altacet żel – opinie o słabym żelu na ból kości

Od 6 lat uprawiam amatorsko taniec nowoczesny. Treningi są dla mnie bardzo ważne i nie opuszczam żadnego z nich, ponieważ podczas ich trwania odprężam się, znika mój stres, a taniec sprawia mi prawdziwą radość. Wcześniej nie uprawiałam żadnego sportu tak intensywnie, dlatego nie znałam bólu, jaki wiąże się z wytężonymi ćwiczeniami. Często odczuwam dyskomfort związany z bólami mięśni czy stawów, a nawet kości co może być spowodowane znacznym ich przeciążeniem. Nierzadko również upadam lub mam niewielkie obtarcia, które również wymagają działania leków. Z powodu moich bólów mięśniowych i stawowych, zdecydowałam się na miejscowe używanie Altacet żel na ból kości.

Dlaczego Altacet żel? Opinie i reklamy z tv były skuteczne…

Opinie moich bliskich znajomych były bardzo pozytywne, dlatego podejrzewałam, że również u mnie lek przyniesie ulgę w problemach. Niestety zawiodłam się.

Za każdym razem, gdy przewróciłam się na kolana i czułam, że pojawia się obrzęk lub zwyczajnie miejsce upadku bolało mnie, stosowałam doraźnie altacet. Każdy z moich znajomych, szczególnie ci biorący ze mną udział w treningach, zachwalali skuteczność preparatu, twierdząc, że pomógł im we wszystkich dolegliwościach, jakie im doskwierały. Z nadzieją posmarowałam się po pierwszym upadku i liczyłam na to, że ból minie do następnego treningu. Poczułam tylko przyjemne schłodzenie, które na chwilę uśmierzyło odczuwany przeze mnie ból.

Skutki uboczne, skład i efekty po

Po przespanej nocy i wcześniejszym zaaplikowaniu żelu, obudziłam się z potężnym dyskomfortem, a do tego jeszcze zaczerwienieniem w miejscu, na którym użyłam leku. Okazało się, że skład produktu to m.in. mentol, który podrażnił moją skórę zewnętrznie. Tym samym żel był dla mnie bezużyteczny, ponieważ nie złagodził moich objawów bólowych, a tym samym chyba mnie uczulił i spowodował dodatkowy problem. Nie chciałam się jednak tak szybko poddawać, ponieważ sądziłam, ze tak wiele osób zachwyconych działaniem Altacetu nie może się mylić. Na bolące kolano założyłam ściągacz i podjęłam się treningu, odkładając myśli o bólu. Przygotowując się do występu naszej drużyny w konkursie amatorskim, który miał się odbyć za kilka tygodni nadwyrężyłam jednak mięsień, bolący podczas normalnych ruchów, a co dopiero podczas tańca. Wtedy podjęłam jeszcze jedną próbę z żelem. Niestety i tym razem nie okazał się skuteczny, a skóra również była podrażniona.

Musiałam coś z tym zrobić i tak trafiłam na inny żel!

Ze względu na ból mięśni nie mogłam wystartować w zawodach, co zmotywowało mnie do poszukania bardziej efektywnego leku. Tym razem zasięgnęłam opinii u specjalisty. Lekarz zalecił mi stosowanie leku Harpagon. Przeczytałam skład, który brzmiał bardzo zachęcająco. Już po pierwszym użyciu odczułam ulgę w bólu. W dodatku nie miałam żadnych skutków ubocznych. Zawarte w nim składniki aktywne pozwalają na szybkie przeniknięcie w głąb skóry i jednocześnie bardzo ją nawilżają, a co najważniejsze w ogóle mnie nie uczulają. Bardzo się cieszę, że lek został mi polecony i z całą mocą mogę stwierdzić, że dopiero Harpagon rozwiązał moje problemy z bólami mięśni. Teraz nie boję się już o moje treningi i sprawność podczas intensywnego wysiłku.