Tabletki na ból kości Lizymax – opinia sfrustrowanej i obolałej kobiety

Jeśli ktoś borykał się kiedykolwiek z nieustępliwym i powracającym bólem kości, to wie jaka to męczarnia. Dawniej sama często śmiałam się z moich rodziców, gdy narzekali, że coś ich boli. Dopiero gdy sama poznałam na własnym przykładzie, jak to jest cierpieć z powodu bólu i przez to nie móc wykonywać wielu czynności, zrozumiałam, że to nie są żarty. Kości zaczęły mnie boleć jakieś pół roku temu. W moim przypadku nie było tak, że intensywność bólu się zmieniała z czasem, po prostu jak zaczęło mnie boleć to od razu tak, że nie byłam w stanie spać po nocach, a w dzień niezwykle rzadko funkcjonowałam w normalny sposób. Było to dla mnie niemożliwe do wytrzymania. Byłam załamana i nie wiedziałam, co powinnam robić. Wtedy kuzynka powiedziała mi o Lizymax tabletki na ból kości.

Kupiłam tabletki na ból kości Lizymax przez opinie znajomych

Generalnie rzecz biorąc, nie mam zaufania do różnorodnych leków, wyrobów, produktów, nawet gdy mają dobre opinie wśród ludzi, dopóki nie skonsultuję tego ze specjalistą. W tym jednak przypadku tak bardzo zależało mi na uśmierzeniu bólu, który był bardzo silny, że nie zastanawiałam się długo. Zakupiłam te tabletki i od razu zaczęłam je zażywać, zgodnie z tym, jak polecała ulotka. Z reguły jestem osobą niecierpliwą, ale tutaj dałam sobie spokojnie czas, by produkt zadziałał. Nie liczyłam niewiadomo na co, chciałam tylko trochę sobie ulżyć w walce z bólem i znów móc żyć, tak jak żyłam wcześniej. lizymax-opinie

Lizymax nie pomógł na ból i dodatkowo zaszkodził

Z przykrością muszę stwierdzić, że te tabletki to było jedno wielkie nieporozumienie. Po pierwsze, nie było żadnych rezultatów ich stosowania. Jak głupia czekałam na jakieś efekty, ale bezskutecznie. Kości dalej mnie bolały, a ja tylko stawałam się coraz bardziej zrezygnowana i rozdrażniona. Po drugie, podczas zażywania Lizymax byłam bardzo ospała, ciągle chciało mi się spać, nawet w środku dnia, co wcześniej nigdy nie miało miejsca. Myślę, że był to skutek uboczny stosowania tego preparatu, gdyż po jego odstawieniu moje samopoczucie wróciło do normy. Być może skład tabletek zawierał jakąś substancję powodującą nadmierną chęć spania, sama nie wiem, zresztą na każdego wyroby medyczne mogą działać przecież inaczej.

Testowałam Harpagon ponad miesiąc – w końcu coś, co działa!

Po tej nieudanej próbie pozbycia się bólu kości, udałam się prosto do lekarza. Specjalista bez zastanowienia powiedział, że wiele osób stosujących opisane wyżej tabletki skarży się na tego typu problemy, co ja. W zamian zaproponował Harpagon. Zdziwiłam się, bo jest to krem. Nigdy nie pomyślałabym, że preparat w formie kremu może być bardziej efektywny niż tabletki. Okazało się jednak, że jest to jak najbardziej możliwe. Po stosowaniu tego Harpagonu przez miesiąc, mogłam śmiało powiedzieć, że skończyły się moje kłopoty z bólem kości. Ten produkt to bezpieczne, dość tanie, łatwo dostępne wsparcie dla moich kości. Znów poczułam się gotowa na nowe wyzwania, mogłam spokojnie robić to, na co miałam akurat ochotę i czas. Żadnych skutków ubocznych i  niedogodnego samopoczucia. Jestem wdzięczna, że lekarz zalecił mi właśnie ten krem. Ktokolwiek teraz nie spytałby mnie o poradę, bez dwóch zdań polecę właśnie ten środek.