Tabletki na ból kości Arthrotec Forte – opinia o słabym leku

Zawsze byłam osobą względnie zdrową. niestety, w okolicy 50 zaczęły mi powoli dokuczać bóle stawów. Z początku jakoś dawałam sobie radę. Brałam jakieś lekkie środki przeciwbólowe dostępne bez recepty i mogłam funkcjonować. Wiecie, praca, dom, dwoje wnuków, którymi czasem trzeba się zająć – jak na swój wiek nadal prowadziłam dość intensywne życie. Dodatkowo zawsze lubiłam sporo chodzić. Z biegiem czasu zwykłe środki przeciwbólowe przeciwbólowe przestały wystarczać.

Kupiłam Arthrotec Forte mimo długiej listy efektów ubocznych

arthrotec-forte-opinieWtedy moja lekarka zaleciła mi zakup Arthrotec Forte tabletki na ból kości. Wprawdzie środek ten  ma sporo przeciwwskazań, ja jednak cieszyłam się na tyle dobrym zdrowiem ogólnym, że mogłam go stosować.

W jego skład miały wchodzić składniki przeciwbólowe, przeciwzapalne i osłonowe na żołądek. To mnie trochę uspokoiło, bo zawsze byłam przewrażliwiona na punkcie negatywnego oddziaływania leków na układ pokarmowy. Ulotka dokładnie opisywała, jak stosować tabletki (było to zgodne z zaleceniami mojej lekarki) i rozpoczęłam kurację zgodnie z tymi wytycznymi.

Ulotka Arthrotec Forte nie kłamała

Z początku byłam nawet zadowolona z efektów. Bóle znikały dość szybko po każdej dawce. w pewnym momencie byłam nawet pewna, ze rozwiązałam mój problem na długi czas.
Niestety, pod koniec drugiego miesiąca stosowania stosowanie Arthrotec Forte zaczęło przynosić też niepożądane efekty. Coraz częściej bolał mnie żołądek. Nie był to jakiś spory ból, ale jednak zaczęło to być coraz bardziej uciążliwe. Były dni, kiedy w ogóle nie miałam  apetytu. Zaczęłam więc chudnąć, co zaniepokoiło rodzinę. Musiałam jednak wciąż brać tabletki, bo stawy wciąż dawały mi się we znaki. Wtedy upewniłam się, że mój żołądek cierpi właśnie z ich powodu.

Efekty uboczne Arthrotecu Forte były gorsze niż ból kości!

Niestety, moja lekarka właśnie wyjechała na zaległy urlop i nie miałam się kogo poradzić, co z tym zrobić. Kiedy pomijałam dawkę leku, bólu żołądka nie było, ale za to wracał ból stawów. Z tym, że w pewnym momencie także i to pożądane działanie leku stawało się coraz krótsze i nie likwidowało bólu do końca. Tego było już za wiele. wiedziałam jednak, że zanim odstawię te tabletki, muszę zacząć stosować co innego, żeby jakoś funkcjonować. Tylko tym razem postanowiłam stosować coś w formie żelu, maści lub kremu, czyli z pominięciem układu pokarmowego. Miałam już dość problemów z żołądkiem jako skutku ubocznego brania leków, które muszę stosować.

Po wielu próbach znalazłam dobry lek na ból kości

Zaczęłam więc szukać nowego środka. Czytałam opinie nt. wielu żelów i kremów na bóle stawów i kości i trudno mi było na ich podstawie podjąć jakąś sensowną decyzję, a czas naglił. Wtedy sąsiadka poleciła mi żel Harpagon. Nie zastanawiając się wiele, przestałam łykać tabletki, a zaczęłam stosować polecony przez sąsiadkę żel. Z dnia na dzień czułam się coraz lepiej. Bóle żołądka i stawów zniknęły, jak ręką odjął, wrócił mi apetyt, a co za tym idzie, także siły i chęć do życia. Każde zastosowanie żelu bardzo szybko likwidowało ból, który czasem jeszcze powracał, ale coraz rzadziej i z coraz mniejszym nasileniem. Dziś funkcjonuję zupełnie normalnie  Wiem, że Harpagon był naprawdę najlepszym rozwiązaniem – dziś sama polecam go innym.